BlogNowości

Wyjazd do Ignaliny!

Jest wiosna roku 2024, przemieszczamy się przez litewskie drogi położone wśród torfowisk… Jedziemy drogą bardzo zbliżoną do tej w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, po chwili wyłania nam się miasto, miasto rodem z czasów Związku Radzieckiego. Położone wśród lasów, torfowisk, nad pięknym jeziorem! Miasto zadbane, bez dużego ruchu ulicznego, ludzi też jakby mało… Dojeżdżamy do hotelu, pomimo kilkunastogodzinnej podróży nikt nie jest zmęczony, czuć emocję, czuć adrenalinę! Wszyscy ruszyli oglądać wspaniałą sowiecką architekturę, w której zaczynają się przebijać obecne czasy… Każdy czeka z niecierpliwością na kolejny dzień… A poniżej opowiemy trochę o tym gdzie byliśmy!

Historia będzie przeplatana własnymi odczuciami!

Visaginas to niewielkie miasto na Litwie, zbudowane w latach 70. XX wieku dla pracowników Elektrowni Jądrowej Ignalina (EJ Ignalina) – jednej z największych elektrowni jądrowych w Europie, opartej na technologii radzieckiej, podobnej do tej z Czarnobyla. W elektrowni pracowały dwa reaktory RBMK-1500, które były jednymi z największych tego typu reaktorów na świecie.

Po zamknięciu elektrowni w 2009 roku, miasto zaczęło tracić na znaczeniu, ale zyskało drugie życie jako plener filmowy. Właśnie tutaj kręcono część scen do serialu Czarnobyl produkcji HBO – Visaginas i EJ Ignalina doskonale oddały klimat sowieckiej architektury i przemysłowej przeszłości. Dziś to miejsce fascynuje swoją historią i niezwykłą atmosferą.

Elektrownia Jądrowa Ignalina (Ignalinos Atominė Elektrinė) to jedno z najbardziej charakterystycznych dziedzictw przemysłowych Litwy. Zlokalizowana niedaleko miasta Visaginas, została zbudowana w czasach radzieckich i uruchomiona w 1983 roku. W szczytowym okresie składała się z dwóch reaktorów RBMK-1500 – były to jedne z najpotężniejszych reaktorów jądrowych na świecie, bliźniacze technologicznie do tych, które pracowały w Czarnobylu, ale o większej mocy.

Elektrownia miała ogromne znaczenie dla Litwy – dostarczała ponad 70% energii elektrycznej całemu krajowi. Jednak ze względu na obawy o bezpieczeństwo i presję Unii Europejskiej, której Litwa miała zamiar się przyłączyć, rozpoczęto proces jej zamykania. Pierwszy reaktor wyłączono w 2004 roku, a drugi – w 2009, co było jednym z warunków przystąpienia Litwy do UE. Dziś EJ Ignalina nie produkuje już energii, ale nadal przyciąga uwagę jako miejsce o wyjątkowej historii. Proces jej demontażu trwa do dziś i jest jednym z największych projektów tego typu w Europie. Właśnie ze względu na swoje podobieństwo do Czarnobyla, stanowiła idealną scenografię do kręcenia serialu HBO – wiele scen rozgrywających się w elektrowni  czarnobylskiej powstało właśnie tutaj.

Nasze stowarzyszenie zorganizowało wyjątkowy wyjazd do Visaginy, podczas którego mieliśmy niepowtarzalną okazję zwiedzić Elektrownię Jądrową Ignalina – miejsce o niezwykłym znaczeniu historycznym i technologicznym. Dzięki specjalnemu zezwoleniu mogliśmy wejść do wnętrza obiektu i zobaczyć z bliska jego kluczowe elementy… ale o tym za chwilę…

Wyjazd był na prawdę ambitny! Około południa dotarliśmy do Visaginy, ale nikt nie myślał pomimo całonocnej podróży o odpoczynku! Do naszego pierwszego punktu wycieczki zostało około 2 godzin! Co robić? Rzucić okiem na najbliższą okolicę, budynki z klimatem sowieckiej, brutalnej architektury, ustawione pięknie pośród wielu parków, wielu drzew. Idealne miejsce! Na prawdę! Przed nami był pierwszy punkt wycieczki – Symulator Sterowni Reaktora RBMK gdzie przyszli pracownicy ćwiczyli reakcje na różne scenariusze awaryjne – dokładnie tak, jak w prawdziwej sterowni! Odwzorowanie 1:1. Niesamowite doświadczenie, a to dopiero początek! Po około godzinie udaliśmy się na pieszą wycieczkę po najważniejszych punktach miasta Visagina. Na prawdę zadziwiło nas, jak bardzo przemyślany był układ tego miasta, jak bardzo było one połączone z przyrodą. W czasach świetności to musiało być miejsce idealne, podobnie jak ukraińska Prypeć. Kolejne z bardzo ciekawych doświadczeń, lecz żyliśmy dniem kolejnym.

Poranek, czuć już emocje, czuć adrenalinę. Jedziemy do EJ Ignalina, dojeżdżamy pod elektrownię… Wita nas obraz burzonego biurowca oraz wejście, wejście które można było zobaczyć w tym serialu! Brakuje tylko tego pewnego Pana o imieniu zaczynającym się od L. oraz napisu „Elektrownia Jądrowa im. Lenina”. Wchodzimy do środka, załatwiamy formalności, przechodzimy przez kontrolę, udajemy się długimi korytarzami do szatni gdzie przebieramy się w specjalne kilkuwarstwowe ubrania, dostajemy szorty, długie spodnie, specjalne buty, czepki, białe koszule… Poczuliśmy się jak pracownicy elektrowni jądrowej! Każdy z niecierpliwością przebiera nogami, tupie w miejscu – nie można się nigdzie oddalać! 

Po kilku minutach spędzonych w szatni przemieszczamy się klatkami schodowymi, korytarzami z budynków administracji do miejsca docelowego – budynków reaktorów! Tych korytarzy było tak dużo, chyba kilometry! Po przejściu tego całego dystansu dochodzimy do jednych z tysiąca drzwi oznaczonych jakimś dziwnym numerem, podchodzi do nas starszy pracownik, otwiera je! A tam ukazują nam się pompy cyrkulacyjne wody! Praktycznie takie same jak w Czarnobylu! WOW! WOW! Jakie to zrobiło wrażenie! Tak na prawdę, już wtedy mogli nas wyprosić z wycieczki i każdy by był zadowolony! Oczywiście, żart… Po kilku minutach spędzonych w hali pomp ruszamy dalej! Znowu długi korytarz, pisząc długi to on na prawdę był długi! Tak z 400 metrów? Każdy z niecierpliwością czeka kiedy wejdziemy tam, tam do serca elektrowni. 

Jednym z najbardziej fascynujących punktów wycieczki była wizyta w sterowni – sercu elektrowni, gdzie dawniej zarządzano pracą potężnych reaktorów. 

Tak, ten tunel to nie koniec! Wchodzimy za jakieś wielkie drzwi i idziemy kilka pięter do góry! Ile… hm… Chyba nikt tego nie policzył! Każdy już się pogubił na którym piętrze jesteśmy. W końcu po tym wyczynie sportowym (to na prawdę był trening kardio) dochodzimy do… do kolejnego korytarza! No i znowu do przejścia, nie wiem 200-300 metrów? Przeszliśmy przez kilka pomieszczeń ale w końcu dotarliśmy tam! Do tego złotego Grala! Do tych wielkich drzwi, które można zamknąć jednym palcem! NIESAMOWITE! Jednym palcem można ruszyć drzwi, które ważą kilka dobrych ton! 

Byliśmy jedną z ostatnich grup, które mogły odwiedzić halę reaktora. Kilka dni później została ona zamknięta, ze względu na toczący się proces rozbiórki. 

Jest i on! Wspaniały, co prawda odgrodzony reaktor RBMK-1500. Ujrzeliśmy ogromny reaktor ze zdjętymi pokrywami prętów paliwowych/awaryjnych/sterujących – czyli modułowymi osłonami kanałów technologicznych. Tak na prawdę to nie pamiętam czy ktoś coś mówił, chyba cisza była! To jest jakby kilka minut, które człowiek pamięta i nie pamięta jednocześnie! No nie wiem jak to opisać. Po prostu człowiek się zawiesił! Poważnie! W trakcie tego słuchaliśmy opowieści o samym reaktorze, o jego zasadzie działania, o procesach zachodzących w środku tego kolosa! To na prawdę robi wrażenie! To jest jeden z tych obrazów, które zapadną w pamięci na zawsze! Nie każdy może podejść tak blisko reaktora, a w szczególności, że byliśmy chyba ostatnią grupą, która weszła do tego miejsca. Po kilku dniach przystąpiono do dalszych prac rozbiórkowych. 

Podczas tych spacerów po korytarzach mijaliśmy wielu Pracowników, którzy brali udział w procesie rozbiórki. Odnieśliśmy wrażenie, że są przygnębieni, smutni faktem likwidacji. A może Litwini są trochę jak my – nie uśmiechamy się do obcych?!

W trakcie tej wycieczki jej uczestnicy stwierdzili, że błędem było zamknięcie elektrowni jądrowej, wskazując na szereg argumentów, które sugerują, że obiekt mógłby dalej funkcjonować w sposób bezpieczny, efektywny i opłacalny. Przede wszystkim, współczesne technologie jądrowe znacznie poprawiły bezpieczeństwo reaktorów, a nowoczesne systemy kontroli, automatyzacji oraz zaawansowane materiały znacznie zredukowały ryzyko awarii. Ale o tym trochę później.

Nadszedł czas na ostatni punkt – sterownia reaktora. Tak, tam też mogliśmy wejść! Ale dzięki uprzejmości przewodnika zaprowadzono nas w jeszcze jedno miejsce! Hale turbin w trakcie rozbiórki, tam z góry mogliśmy zobaczyć miejsca w których stały turbiny. Każda z turbin miała 200 metrów długości, a sama hala około 900 metrów! Ale żeby tego było mało, wysokość hali turbin to 70 metrów! Tego nawet sobie nie można wyobrazić… No nie da się! Pod naszymi nogami widać było prace rozbiórkowe, specjalne kontenery do segregacji odpadów: te które da się zutylizować, te które będzie można zutylizować za jakiś czas oraz te, które muszą sobie poleżeć trochę dłużej… 

Do sedna! Oczywiście podczas tych wszystkich punktów chodzimy po klatkach schodowych, korytarzach dochodząc w końcu do „złotego korytarza”, przemierzając jego nieskończone metry zatrzymujemy się, to tu! To właśnie przed nami są drzwi do sterowni! Wchodzimy do środka, a tam prawdziwy pulpit, prawdziwy pulpit sterujący reaktora RBMK! W pomieszczeniu znajduje się jeden operator, który pamięta czasy świetlności Visaginy, Ignalińskiej Elektrowni… Podczas krótkiej rozmowy (nie można było!) wspomniał o swojej pracy, nawet pamiętał o Żarnowcu! 

W samej sterowni panowały już ogromne ograniczenia, nic nie dotykać, stać w wyznaczonych miejscach! Bezpieczeństwo ponad wszystko!

Wiecie co, tutaj już nic więcej nie napiszę. Znajdziecie chyba resztę w podsumowaniu. Będąc stroną edukacyjną muszę wtrącić trochę suchych faktów – ale czyta się ciekawie! Polecam!

Elektrownia Jądrowa Ignalina została zamknięta z kilku powodów, z których głównym były kwestie bezpieczeństwa oraz wymagania Unii Europejskiej. Reaktory RBMK, które były zainstalowane w Ignalinie, były technologicznie podobne do tych w Czarnobylu, co budziło poważne obawy o ich bezpieczeństwo, zwłaszcza po katastrofie w 1986 roku. Unia Europejska, do której Litwa przystąpiła w 2004 roku, postawiła warunek zamknięcia elektrowni jako część procesu integracji. Wymagała ona, aby Litwa zrezygnowała z produkcji energii z takich reaktorów, uznając je za zbyt ryzykowne. Mimo że Ignalina dostarczała ponad 70% energii elektrycznej dla Litwy, decyzja o jej zamknięciu była nieunikniona. Ostatecznie pierwszy reaktor wyłączono w 2004 roku, a drugi – w 2009, co było warunkiem przystąpienia Litwy do Unii Europejskiej. Tą decyzją Unia Europejska skutecznie wykluczyła Litwę z niezależności energetycznej.

Po zamknięciu Elektrowni Jądrowej Ignalina, Litwa musiała dostosować swoją sytuację energetyczną. Kraj stał się bardziej zależny od importu energii elektrycznej z sąsiednich państw, takich jak Polska, Łotwa czy Finlandia. Zainwestowano także w rozwój odnawialnych źródeł energii, szczególnie wiatrowych i słonecznych, aby zmniejszyć zależność od importu. Po wyłączeniu Ignaliny Litwa zwiększyła też import gazu ziemnego, głównie z Rosji, a później z terminala LNG w Kłajpedzie, co poprawiło bezpieczeństwo energetyczne. Dodatkowo, Litwa rozwija połączenia energetyczne z sąsiednimi krajami, jak NordBalt z Polską czy Balticconnector z Finlandią, by zwiększyć niezależność energetyczną.

Zamknięcie Elektrowni Jądrowej Ignalina miało poważne konsekwencje finansowe, społeczne i gospodarcze dla Litwy, a szczególnie dla miasta Visaginas.

Konsekwencje finansowe: Wyłączenie elektrowni spowodowało utratę głównego źródła energii dla Litwy, co wymagało dużych inwestycji w alternatywne źródła energii oraz w import energii. Litwa musiała także ponieść koszty związane z demontażem elektrowni i likwidacją jej infrastruktury, co jest długoterminowym procesem.

Społeczne konsekwencje: W Visaginie, gdzie większość mieszkańców pracowała w elektrowni, zamknięcie obiektu miało dramatyczny wpływ na rynek pracy. Miasto stanęło w obliczu wysokiego bezrobocia, a wielu mieszkańców zmuszonych było do migracji w poszukiwaniu pracy. Straty ekonomiczne dotknęły również lokalną społeczność, której życie było ściśle związane z funkcjonowaniem elektrowni.

Wpływ na rozwój przemysłu: Z zamknięciem Ignaliny Litwa musiała dywersyfikować swoje źródła energii, co sprzyjało rozwojowi sektora odnawialnych źródeł energii. Jednak brak stabilnego źródła energii spowolnił rozwój niektórych gałęzi przemysłu, które wcześniej były silnie uzależnione od taniej energii z elektrowni jądrowej.

Wpływ na Visaginas: Miasto Visaginas, które zostało stworzone z myślą o pracownikach elektrowni, stanęło przed dużymi trudnościami po jej zamknięciu. Wzrost bezrobocia i migracja ludności negatywnie wpłynęły na lokalną gospodarkę, a miasto straciło swoje dotychczasowe znaczenie jako ośrodek przemysłowy. Władze stawiają obecnie na rozwój turystyki i małych przedsiębiorstw, ale proces transformacji jest trudny i długotrwały. Prawdopodobnie obecne działania nie przywrócą miasta do czasów jego świetności. 

… I znowu wiecie co? Te trzy kropki mówią wszystko! Dlaczego? Po co? Czemu tak się stało? Czemu zamknięto elektrownię? Oczywiście w jakimś stopniu człowiek się cieszył z tego wyjazdu jednak pojawiło się wiele myśli jak ogromny wpływ miało to na miasto, na region, na kraj oraz na to co najważniejsze – czynnik ludzki! Przypomniał mi się pewien filmik, możecie go obejrzeć pod tym tekstem. Zobaczcie sobie reakcje ludzi po wyłączeniu reaktora numer 3 w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Na prawdę taki obraz mógł namieszać w głowie i to zrobił! 

Tysiące ludzi bez pracy, miasto idealne, które każdego roku upada ze względu na brak pracy, brak przemysłu… Odczucie własne, trochę cytując serial „Czarnobyl”, podczas momentu z górnikami – „grupa partyjniaków” zadecydowała o tym aby zmienić historię, zmienić życie wielu ludzi, zmienić historię miasta, regionu, kraju i w sumie Świata. Tylko po co? Na to pytanie niech już każdy odpowie sobie sam. 

Jeżeli chcą Państwo zobaczyć z bliska miasto Visagina, Ignalińską elektrownię jądrową to zapraszamy do zaprzyjaźnionej grupy Napromieniowani.pl, którzy organizują wyjazdy do Visaginy. Wszelkie szczegóły odnośnie organizowanych wyjazdów mogą Państwo uzyskać na ich stronie na Facebooku.

Poniżej mogą obejrzeć Państwo galerię z naszego wyjazdu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *